Maj

Maj
Henryk L. Rogowski

poniedziałek, września 17

Niedźwiadek i pszczoły

Pewnego razu, gdzieś na jesieni
Porykiwał niedźwiedź młody, stojąc w zieleni
Chciał wdrapać się na drzewo i już wspinał się cały
A tu pszczoły go obsiadły i mu nie dawały.
Broniły swego miodu -
I królowej, by ta nie padła z głodu.

Zaraz też wojsko pszczele z barci wyleciało
Bo tych na zewnątrz, było ciągle mało
Aby przebić się przez futro niedźwiedzie
By zapomniał, o miodnym obiedzie.
Ale on nie chciał ustąpić, bo chciwy na miód
Ogarniał się łapą i liczył na cud.

Lecz on młody i doświadczenia mu brak
A tu jeszcze pszczoły ponowiły atak
Nieznośnie przy pysku bzyczały
Że przy nich niedźwiadek, poczuł się za mały
Myśli, gdyby tutaj byli tata, lub mama
Ona zabrałaby miód bez taty, nawet sama.

Wie jak się bronić, nie tak jak ja
I inne podejście do tych nieznośnych pszczół ma
Muszę się jeszcze uczyć od mamy swojej
Jak okpić pszczoły i nie krzyczeć... ojej
Bo ten, kto się uczy - w życiu mu się farci
Może najeść się do syta - prawie z każdej barci.

I nie wrzasku słuchać - a tylko mlaskanie
Kiedy on przy miodzie na łapach przystanie
A więc warto się uczyć, by pojeść tego smakołyku
I poczuć jego słodycz w samym przełyku
Bo to słodycz nad słodycze -
Idę do mamy i zaraz poćwiczę...

Seven...

Wszelkie prawa autorskie do zdjęć, artykułów i tekstów zamieszczonych na tej witrynie należą do ich autora. Kopiowanie i rozpowszechnianie ich w
jakiejkolwiek formie bez zgody autora - ZABRONIONE.
(Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych, Dz.U. 1994 nr 24 poz. 83 z dnia 4 lutego 1994 r.).





Brak komentarzy: